Minęły dwa miesiące z hakiem, a Wy ciągle czekacie z zapartym stolcem, oczekując mojego zmartwychwstania z łoża boleści, na które rzucił mnie poryw bólu i gwałtowny meander zdarzeń losowych. Zatem moje barwne losy tuż po tym, jak wyginałam ponętnie pupkę w celu wiosennego wabienia Małża, poznacie ździebko później. Trudno. Musicie jeszcze wytrzymać to napierające ciśnienie. Albowiem dzisiaj przedstawię Wam, moi połamańcy, w telegraficznym wręcz skrócie, jakimi wyboistymi drogami zmierzaliście wprost na zarośnięte oralne me łono.
Ścieżki pod Waszymi spikselowaciałymi stopami były pokrętne i tak samo zdrożne, jak Wasze myśli. Przytaczam je poniżej w oryginalnej pisowni, by Was jeszcze bardziej zawstydzić:
-jak wstac z podlogi dyskopatia
-bakterie w oku
-blog oralnej
-co czuł jonasz
-mycie głowy w dawnych czasach
-pierwszy raz oralnie
-szeroka bardzo długa esica
-nie myje głowy 4 dzień
-pupki
-dyskopatia jak ubierac skarpetki buty
-moje przeżycia codziennego dnia
Wy to jednak macie problemy. Długa esica. Hm. I kto tego szukał? I czego chciał się dowiedzieć bohater, który nie mył głowy cztery dni? Szukał deratyzatora? Porad kosmetyczki? Środka na egzemę? No i pytanie kardynalne: czy znalazł tu odpowiedzi na nurtujące pytania?
Aby z jednej strony nie stracić rzeszy fanów spod znaku różowej chmurki, a z drugiej strony zadowolić ich i pokazać, że ich trud nie poszedł na marne, na końcu umieszczę kilka rozebranych zdjęć. I ażeby podbić blogową rakietą hormony płciowe na wysoki poziom, powiem, że to moje zdjęcia. Co nie będzie się aż tak bardzo mijać z prawdą, gdyż rysy twarzy są nierozpoznawalne, a wręcz nieuchwytne.
Tymczasem rozciągnijmy ciało, by być przygotowanym na to, co nieuchronne. Proponuję łyczek leczniczej nalewki, w którą zaopatrują mnie Fani. Skończyliśmy z Małżem cytrynówkę z miodem, została jeszcze wiśnióweczka z miodem oraz aroniówka. Możemy sobie zatem biesiadować i miło monologować. Połowy ćwiczeń nie wykonam, ale Savasanę gnę bezbłędnie i w dodatku o każdej porze dnia i nocy.
Aby z jednej strony nie stracić rzeszy fanów spod znaku różowej chmurki, a z drugiej strony zadowolić ich i pokazać, że ich trud nie poszedł na marne, na końcu umieszczę kilka rozebranych zdjęć. I ażeby podbić blogową rakietą hormony płciowe na wysoki poziom, powiem, że to moje zdjęcia. Co nie będzie się aż tak bardzo mijać z prawdą, gdyż rysy twarzy są nierozpoznawalne, a wręcz nieuchwytne.
Tymczasem rozciągnijmy ciało, by być przygotowanym na to, co nieuchronne. Proponuję łyczek leczniczej nalewki, w którą zaopatrują mnie Fani. Skończyliśmy z Małżem cytrynówkę z miodem, została jeszcze wiśnióweczka z miodem oraz aroniówka. Możemy sobie zatem biesiadować i miło monologować. Połowy ćwiczeń nie wykonam, ale Savasanę gnę bezbłędnie i w dodatku o każdej porze dnia i nocy.
I jak tam? Krew buzuje? Hormony grają harmonijnie na harmoszy? No, to na dobranoc obiecane nagie zdjęcia. W końcu od ostatniego postu leżę rozciągnięta na łożu i dyszę ciężko.
Jeżeli się rozgrzaliście, to utrzymajcie wzwód intelektualny do następnego posta! Dobra?
Też Was kocham moi Czytacze!
Też Was kocham moi Czytacze!
Toś dała czadu :-D ;-)
OdpowiedzUsuńA to jeszcze nie szczyt moich możliwości!
UsuńDobrze, że miniatura tych rozbieranych fotek nie znalazła się na fejsie. Ukatrupiliby za szerzenie bezeceństwa :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa rozbieranko na całego :)
Tak, liczyłam się z tym! Za pornografię zamykają konto, więc obnażyłam się tutaj po cichu.
UsuńWiadomka, że Twoje zdjęcia. Na żadnym w tych szpilkach NIE STOISZ!
OdpowiedzUsuńJesteś specjalistką od szpilek i dedukcji! Nic nie ujdzie Twojej uwadze! :)
UsuńTeż stawiałam, że to Twoje rozbierane fotki!
UsuńAle mnie nurtuje... co czuł Jonasz? No i z tą esicą ten teges - rozkminiłaś?
Wygrała Pani bilet na Gubałówkę i ciupagę!
UsuńJonasz zapewne czuł to, co ja w tej diabelskiej TUBIE
A z esicą, to ja mam podejrzenia męsko-męskie. I mówię to basem, podkręcając wąsa.
No BARDZIEJ rozebrac sie rzeczywiscie nie mozna :)
OdpowiedzUsuńÀ co czul Jonasz - hmm. Wilgoc wlazącą w kosci, z pewnoscią... (zakladajac, ze pytajacemu chodzilo o polknietego juz Jonasza)
Ooo, Jonasz odczuwał całą symfonię doznań, podlinkowałam w słowie TUBIE. Tak, zapewne coś w niego właziło i coś wyłaziło z pewnością - oczy z orbit i serce z przełyku. No i dusza. Dusza drżała klaustrofobicznie i kwiliła w najgłębszym kątku Jonasza.
UsuńOj, widzę ze spuściłam z oka pop kulturę,a tu standardy szczupłości modelek, znów zostały podkręcone!
OdpowiedzUsuńTeraz człowiek nareszcie może być takim, jakim chce! I ani wiek, ani kilogram mi tu w paradę nie będzie wchodzić!
Usuń